Najlepsze filmy 2016 roku

Na początek wyjaśnienie, aby znaleźć się w zestawieniu, filmy musiały mieć polską premierę w kinach lub na DVD w 2016 roku. Ubiegły rok obfitował w wiele bardzo dobrych pozycji, jednak w moim mniemaniu nie doczekaliśmy się żadnego wybitnego filmu. Nie udało mi się niestety zobaczyć wszystkich, które chciałem, a jeden lub dwa mogły powalczyć o miejsce w zestawieniu. Bardzo trudno było wybrać tylko siedem tytułów, dlatego we wstępie pozwolę sobie wspomnieć o kilku ciekawych dziełach, dla których jednak zabrakło miejsca. Wypada wspomnieć o „Ostatniej Rodzinie”. Nareszcie młode pokolenie polskich reżyserów dochodzi do głosu i pokazują, że nad Wisłą można nakręcić film „amerykański” w dobrym tego słowa znaczeniu. Montaż, efekty, gra aktorska to naprawdę klasa mistrzowska. Do zestawienia nie załapały się też „Gwiezdne Wojny: Łotr jeden”. To znakomite kino wojenne, znakomicie zrealizowane jednak na liście się nie znalazły, ponieważ zabrakło mi „Mocy”. Jeżeli chodzi o science fiction, to największym pozytywnym zaskoczeniem było „10 Cloverfield Lane”. Genialny przykład na to, że przy niewielkim budżecie można zrobić świetny, trzymający w napięciu film. Do ostatniej chwili zastanawiałem się też nad dramatem „Destrukcja”. Niby porusza problemy znane w kinie od dawna, jednak za sprawą scenariusza i dobrej roli Jake Gyllenhaala ogląda się go świetnie. A teraz wisienka na torcie, czyli to, co najlepsze w 2016 roku.


 7. Lobster – najlepszy film o miłości


Nie jest to film prosty w odbiorze i zapewne wielu osobom nie przypadnie do gustu. Nic dziwnego w końcu reżyserował go Yorgos Lanthimos. W specyficzny sposób pokazał nam piękno miłości. Zaryzykuję stwierdzenie, że to jeden z najlepszych, a na pewno najoryginalniejszych filmów o miłości ostatnich lat.  Podczas seansu przenosimy się do świata, gdzie bycie samotnym to piętno i czeka za to kara. Bohaterowie robią wszystko, by połączyć się w pary, ale żeby to zrobić muszą do siebie „pasować”. Szalenie absurdalne podejście, lekko ironiczne, jednak pokazane absolutnie na poważnie. Ten film nie jest tak bardzo odległy od naszego świata. To trochę gorzki obraz rzeczywistości. Do tego wszystkiego Colin Farrell w jednej z najlepszych od lat ról filmowych. Jeżeli nie widzieliście, koniecznie nadróbcie.


https://www.youtube.com/watch?v=z069ldsumxA

6. Nice Guys – najlepsza komedia kumpelska


Niezwykle pozytywne zaskoczenie. Zwiastuny zapowiadały dobry film, ale jak zwykle bywa, w rzeczywistości nie wychodzi to tak dobrze. Tutaj natomiast się udało. Najlepsza komedia sensacyjna  nie tylko ubiegłego roku, ale i kilku ostatnich lat. Jest klimat lat 70., akcja, zabawne żarty i genialna para głównych bohaterów. Nie ma co ukrywać, że chemia, jaka wytworzyła się między Russellem Crowe a Ryanem Goslingiem niesie cały film. Crowe z brzuszkiem i wyrazem twarzy jakby miał już dość życia wypada cudnie. Gosling, natomiast zrywa ze swoim dotychczasowym wizerunkiem i znakomicie odnajduje się w komediowych klimatach. Brawa dla obydwu panów i reżysera, oby powstawało więcej takich filmów w Hollywood.


https://www.youtube.com/watch?v=rqWOajh1vYs

5. Barany islandzka opowieść – najlepszy europejski dramat


Jeden z przebojów kin studyjnych ubiegłego roku. Piękna historia dwóch skłóconych braci, którzy ponad wszystko kochają hodowane przez siebie barany. Opis wydaje się śmieszny, jednak na ekranie widzimy prawdziwy, pełnokrwisty dramat z drobnymi elementami komedii. Choć trudno w to uwierzyć, ryzyko w pełni się opłaciło, a film dostarcza nam na przemian powodów do uśmiechu i silnych wzruszeń. Główni bohaterowie budzą ogromną sympatię i nie sposób przestać trzymać za nich kciuki. Mamy też zderzenie nowego ze starym. Dwaj starcy nie potrafią się pogodzić z przychodzącymi zmianami i stawiają opór w obronie swoich ukochanych zwierząt. Końcowa scena przez wielu została uznana najbardziej wzruszającą na przestrzeni ostatnich lat. Koniecznie trzeba zobaczyć ten film.


https://www.youtube.com/watch?v=rRrt-7dXS9g

4. Paterson – najlepszy amerykański dramat


Rzutem na taśmę załapał się do zestawienia, ponieważ premierę miał w ostatnim tygodniu roku. To najnowszy film uwielbianego u nas Jima Jarmuscha. Przyznam się, że zaraz po seansie miałem myśl „czym ci krytycy tak się zachwycają?”.  Jednak z czasem dotarło do mnie, z czym miałem do czynienia. Widzimy tutaj zwykły tydzień z życia kierowcy autobusu. Poznajemy, jego drugą połowę, znajomych z pobliskiego pubu. Wraz z Patersonem podsłuchujemy też codzienne rozmowy pasażerów autobusu. Zwykłe, normalne, życie, które jednak zdaje się szalenie interesujące. Wszystkie te proste rzeczy nasz bohater przenosi do świata poezji, tworząc swoje wyjątkowe wiersze. Pisze je, zanim rozpocznie kurs, idąc ulicą, bądź będąc w domu. Doskonały obraz rzeczywistości z odrobiną uwielbianej przez mnie ironii. Wbrew temu, co może się wydawać na pierwszy rzut oka, jest to nieprzeciętny film o nieprzeciętnym facecie. Koniecznie idźcie do kina.


https://www.youtube.com/watch?v=weMyqqgAnrc

3. Syn Szawła – najlepszy film o Holocauście od wielu lat


Gdy już myślałem, że nie można powiedzieć nic nowego w temacie Holocaustu, nagle pojawił się ten film. I właśnie za to znalazł się na mojej liście. Cały nastrój tworzy tak naprawdę praca kamery. Przez cały seans podąża za plecami bohatera, część obrazu pozostaje rozmazana, co tylko potęguje doznania. Dzieje się rzecz najgorsza, czyli uruchamia się nasza wyobraźnia. Mimo że nie widzimy dokładnie wszystkich okrucieństw obozu, wiemy dokładnie co tam się dzieje. Jeszcze raz słowa uznania dla operatora. Mamy wrażenie przebywania w obozie, czujemy jego ciasnotę, co dla ludzi o słabych nerwach może być przytłaczające. Najlepszą recenzja niech będzie dla was seans, na którym byłem. Pewna urocza niewiasta postanowiła jeść sobie chipsy w czasie projekcji, jednak już po kilku minutach była tak przejęta, że jedzenie poszło w zapomnienie, a na sali panowała cisza. To się nazywa oddziaływanie kina na widza.


https://www.youtube.com/watch?v=NZVFcImDFi8

2. Zwierzogród – najlepsza animacja roku


Chyba największe zaskoczenie ubiegłego roku. Nawet po zwiastunach nie spodziewałem się niczego ponad miłą, zabawną animację. Tymczasem otrzymałem inteligentny, nowatorski i zabawny film. Do tego para głównych bohaterów znakomicie ze sobą współpracuje, zgrabnie ogrywając na ekranie utarte schematy. Trochę takie „Nice Guys” dla dzieci. Do tego dochodzą świetne nawiązania do klasycznych filmów gangsterskich i prozy dnia codziennego. Scena w urzędzie, w którym pracują leniwce, jest tak cudownie prawdziwa, że nie sposób się nie śmiać. Co najważniejsze to nie tylko genialna rozrywka. Jak w każdej dobrej bajce otrzymujemy piękny morał, szczególnie istotny we współczesnym świecie. Nie oceniajmy więc kogoś po wyglądzie, bo nie wiadomo co się kryje w jego wnętrzu.


https://www.youtube.com/watch?v=GxLXGoEFc8Q

1. Spotlight – po prostu najlepszy film


Zwycięzcą został ubiegłoroczny laureat Oscara. Pierwszy raz od lat zgodziłem się z akademią odnośnie do wyboru filmu roku. To niezwykle dobrze napisany dramat o wnikliwym reporterskim śledztwie. Chociaż temat dotyczy pedofilii w kościele katolickim, nie mamy tutaj ataku na instytucję kościoła. Sednem filmu jest dokładne odwzorowanie dziennikarskiego śledztwa. Reporterzy są niezwykle prawdziwi. Tak dobrze zagranego filmu nie było w kinie od czasów „Birdmana”. Na ekranie wyraźnie widać upór i chęć poznania prawdy przez dziennikarzy. Ilość murów, które muszą pokonać i osób będących w zmowie milczenia poraża. Poznajemy straszne mechanizmy, jakie wytworzyły się w Bostonie na styku władzy i kościoła. Jeszcze raz słowa uznania dla aktorów, którzy dali ducha temu obrazowi. To jeden z najlepszych filmów na temat dziennikarskiego śledztwa. Oglądając go, uwierzyłem, że są jeszcze dziennikarze z misją, a nie tylko uśmiechający się w porannej telewizji. Kto jeszcze nie widział, powinien jak najszybciej nadrobić zaległości.


https://www.youtube.com/watch?v=eTMK_ivAbXM

Komentarze