Co ciekawego zaprezentują nam kina w kwietniu?

Nie ma się co oszukiwać, kwiecień w naszych kinach nie wygląda rewelacyjnie. Z uwagi na święta dystrybutorzy odpuścili sobie jeden weekend, stąd liczba premier jest stosunkowo niska. Nie oznacza to jednak, że nie będzie czego oglądać w tym miesiącu, ba nawet pojawi się jedna premiera, na którą niecierpliwie czekam! Zatem nie przedłużając, przedstawiam listę siedmiu najciekawszych premier filmowych kwietnia.

Małżeńskie porachunki (7 kwietnia)

Szczerze mówiąc, na początku zaintrygował mnie plakat (ten oryginalny, niepolski z Marcinem Dorocińskim, który znając życie gra tam małą rolę, ale kto wie?). W dodatku to produkcja Duńska, a oni potrafią co pewien czas nakręcić ciekawy film. Mam głęboką nadzieję, że jest to komedia kryminalna w typowo duńskim klimacie.  „Małżeńskie porachunki” jest historią Ib (Nicolas Bro) i Edwarda (Ulrich Thomsen), którzy są zmęczeni życiem w swoich nieudanych małżeństwach. Chcą uciec od aktualnego porzadku i żyć z nielegalnie zarobionych pieniędzy. Po kilku głębszych zatrudniają rosyjskiego zabójcę (Dorociński), który ma pozbyć się ich żon. Nie spodziewają się jednak, co mogą wymyślić ich żony i ostatecznie sami muszą obawiać się o własne życie. Nie wiem jak wy, ale ja jestem zainteresowany.

https://www.youtube.com/watch?v=6bTtlh-aWdo

Szybcy i wściekli 8 (21 kwietnia)

Chociaż na ten film czekają miliony, ja do nich nie należę. Zostanę pewnie za to zlinczowany, ale ten film znalazł się w tym zestawieniu tylko dlatego, że w kwietniu pojawi się mało premier. Wziąłem też pod uwagę fakt jego fenomenu (którego nie rozumiem). Niemniej nieprofesjonalne byłoby, pominiecie prawdopodobnie jednego z największych przebojów tego roku. Dom i Letty cieszą się miesiącem miodowym, Brian i Mia się wycofali, a reszta szuka normalnego życia. Jednak na ich drodze staje tajemnicza kobieta (Charlize Theron), która trochę namiesza. Możemy być pewni widowiskowych pościgów, wymiany ognia i ogromnej ilości testosteronu na ekranie. Nic więcej nie pisze, bo i tak pójdziecie do kina;)

https://www.youtube.com/watch?v=GbuXAgCJ4nw

Klient (21 kwietnia)

Tegoroczny laureat Oscara dla filmu nieanglojęzycznego. Pozycja obowiązkowa dla miłośników kina. Co więcej, to już druga statuetka w dorobku Irańczyka Asgharan Farhadima (wcześniej wyróżniono jego film „Rozstanie”). Film opowiada o Emad (Shahab Hosseini) i jego żonie Rana (Taraneh Alidoosti). Muszą oni opuścić luksusowe mieszkanie, ponieważ budynek zagrożony jest zawaleniem. Z pomocą przychodzi im znajomy aktor, który proponuje zastępcze mieszkanie. Nie dodaje, że poprzednia lokatorka (która jeszcze nie zabrała swoich rzeczy) zajmowała się prostytucją. Pewnego dnia Rana nieświadoma zagrożenia wpuszcza do domu tajemniczą osobę, sądząc, że to jej mąż. Następnie widzimy ją w szpitalu całą poobijaną. Została obrabowana i prawdopodobnie zgwałcona. Wiadomo, że takie zdarzenie wstrząśnie bohaterami i wywoła o wiele więcej problemów. Fantastyczne, trzymające w napięciu kino, obok którego nie można przejść obojętnie.

https://www.youtube.com/watch?v=5w3q5QcX1I0

Dzieciak rządzi (21 kwietnia)

Pewnie nie zainteresowałbym się tym filmem, gdyby nie obsada. Alec Baldwin (jako szef bobas) i Steve Buscemi to bezsprzecznie wybitni aktorzy o fantastycznych głosach. Do tego zabawni Jimmy Kimmel oraz Lisa Kudrow. Nie mam pojęcia, kto podkłada głos w polskiej wersji, ale nie wyobrażam sobie innego seansu niż z oryginalną obsadą. Dzieciak mówiący głosem Baldwina to już brzmi kapitalnie. Fabuła jest prosta, otóż siedmioletni Tim musi przywyknąć do faktu, że w jego życiu pojawił się młodszy brat. Co dziwne, maluch chodzi w garniturze z teczką i zachowuje się jak biznesmen. Tim chce, żeby wszystko wróciło do normy, jednak w międzyczasie natrafia na spisek, a kluczem do jego rozwikłania jest młodszy brat. Muszą zatem zacząć współpracować, by ocalić nie tylko rodziców, ale i cały świat. Fabuła prosta i zapowiada sporo gagów, co zapewne spodoba się dzieciom. Jeżeli jakimś cudem dystrybutorzy wypuszczą, jakieś oryginalne kopie z napisami to chętnie zobaczę i posłucham tej animacji.

https://www.youtube.com/watch?v=VxQWRvu63ik

W sieci (21 kwietnia)

Ty razem pozycja z Korei Południowej. Wybrałem ten film, ponieważ po sporym sukcesie „Służącej” dystrybutorzy odważniej wprowadzają do naszych kin filmy z tego kraju. Tamtejsi twórcy mają naprawdę sporo ciekawego do zaoferowania. Wbrew obiegowej opinii oprócz znanego „Oldboya” nakręcili jeszcze kilka niezłych tytułów. Tym razem poznajemy ubogiego rybaka Nam Chul-Woo, który żyje sobie spokojnie i szczęśliwie wraz z żoną i córką. Od lat łowi ryby w pobliżu granicy, jednak strażnicy znając go wiedzą, że nie przekroczy terytorium. Niestety pewnego dnia sieć zaplątuje się w silnik i mimo starań bohater przekracza granicę i zostaje uznany za szpiega. Będzie to ciekawa propozycja, dla wszystkich którzy szukają w kinie czegoś nowego i lubią poznawać filmy z różnych zakątków świata.

https://www.youtube.com/watch?v=a-w-g07bT3E

U pana Marsa bez zmian (28 kwietnia)

Jako miłośnik francuskiego kina nie mogłem przejść obojętnie obok tego filmu. W dodatku gra tu jeden z moich ulubionych aktów Francois Damiens (jako Philipp), który samą gębą wywołuje u mnie lepszy humor. Na naszego bohatera nagle spada wiele nieszczęść. Była żona wyjeżdża w delegację i niespodziewanie podrzuca mu dwójkę nastoletnich dzieci. Dwunastoletni syn został wegetarianinem i odkrył istnienie fellatio, a córka z psychopatyczną zaciekłością uczy się do egzaminów. Dodatkowo współpracownik Philippa Jérôme jest zbyt nerwowy. Podczas jednego z napadów złości niszczy tasakiem biuro i ucina naszemu bohaterowi pół ucha. Jednym słowem szykuje się niezwykle interesujące kino. Z opisu jednoznacznie wynika, że będziemy mieli szansę zobaczyć mieszankę czarnej komedii z filmem familijnym. Francois Damiens posiada niezwykły talent komediowy, dlatego na pewno każdy, kto wybierze się na seans, wyjdzie z szerokim uśmiechem.

https://www.youtube.com/watch?v=ABW16RntRXI

Uciekaj!  (28 kwietnia)

Film, na który czekam od dłuższego czasu. Reżyser Jordan Peele mówiąc kolokwialnie „rozwalił system” w USA. Przy budżecie liczącym niecałe 5 milionów już zgarnął w samych tylko stanach blisko 150 mln.! Chociaż film reklamowany jest jako horror, na pierwszy plan wychodzą w nim nierówności społeczne. Zza oceanu dobiegają głosy, że może to być jeden z najważniejszych filmów poruszających kwestie rasowe od lat. Czarny chłopak Chris Washington ( w tej roli Daniel Kaluuya) idzie wraz ze swoją białą dziewczyną Rose (Allison Williams) na spotkanie do posiadłości jej rodziców. Atmosfera wydaje się dziwna, do tego okazuje się, że został zaproszony nie tylko po to, by poznać rodziców wybranki. Chris podejrzewa, że panujące napięcie wynika z przyczyn rasowych. Reszta pozostaje tajemnicą, którą możecie rozwikłać, wybierając się do kina. Ja (chociaż zazwyczaj nie oglądam horrorów) ze swojej strony gorąco zachęcam, bo może być to jeden z najlepszych filmów tego roku!

https://www.youtube.com/watch?v=R2S8VDEILI0