Najciekawsze kinowe premiery maja

Czas leci nieubłaganie i już mamy majowy weekend. Kolejny miesiąc niesie z sobą wysyp filmowych premier. Po dość przeciętnym kwietniu, maj przynosi wiele głośnych tytułów. Można śmiało powiedzieć, że na dobre rozpoczął się sezon blockbusterów. Dla miłośników trochę mniejszych produkcji, również znajdzie się kilka interesujących propozycji. Zatem nie przedłużając wstępu, którego i tak nikt nie czyta, przedstawiam najciekawsze premiery kinowe maja.


Strażnicy galaktyki vol. 2 (5 maja)


Jedna z najbardziej oczekiwanych premier tego roku i jak donoszą zachodnie media udana. Jako ogromny fan jedynki z niecierpliwością wypatrywałem kontynuacji. Pierwsza część była hołdem dla kina nowej przygody (którego jestem wielbicielem). Nie spodziewałem się zobaczyć tak fantastycznego filmu, który został jednocześnie moją ulubioną produkcją Marvela. I wreszcie będę miał przyjemność zobaczyć dalsze przygody Petera Quilla i ekipy. Mały Groot już skradł serca fanów, a Rocket w zwiastunach pokazuje, że nadal będzie tak zadziorny i zabawny jak wcześniej. Nie chce mi się wierzyć, ale według przedpremierowych recenzji chyba pierwszy raz u Marvela główny złoczyńca jest ciekawie napisany i nie stanowi tylko dodatku do fabuły. Na koniec coś dla miłośników kina dawnych lat jak ja, czyli Sylvester Stallone. Jego rola owiana jest tajemnicą (są oczywiście jakieś przecieki, ale o nich nie będę pisał). Bardzo lubię produkcję, Marvela, w których angażuje się uznanych aktorów (Glenn Close w pierwszej części Strażników, czy  Robert Redford w filmie „Kapitan Ameryka: Zimowy Żołnierz „),wnoszę oni wartość dodaną. Więcej nie pisze, bo i tak wiem, że pójdziecie;)


https://www.youtube.com/watch?v=ewrGFK8NjsM


U pana Marsa bez zmian (5 maja)


Z uwagi na opisaną wyżej premierę ten film nie zrobi pewnie zawrotnej kariery w weekend otwarcia. Jednak jako wielki miłośnik kina francuskiego nie byłbym sobą, gdybym nie umieścił go w zestawieniu. Philippe w krótkim czasie otrzymuje szereg wyzwań, którym musi stawić czoła. Była żona niespodziewanie podrzuca mu dzieci, ponieważ wyjeżdża w delegację. Syn przeszedł na wegetarianizm, córka szaleńczo uczy się do egzaminów wraz z przemądrzałym chłopakiem. Dodatkowo współpracownik głównego bohatera jest bardzo nerwowy. Podczas napadu wściekłości rzuca tasakiem i pozbawia Philippe’a kawałka ucha. Czy może być gorzej? Uwierzcie mi, że tak;) Zapowiada się zwariowana komedia ze sporą dawką czarnego humoru. Głównego bohatera gra przezabawny belgijski aktor François Damiens. Gorąco polecam nie tylko miłośnikom francuskiego kina, ale po prostu wszystkim, którzy lubią się pośmiać.


https://www.youtube.com/watch?v=ABW16RntRXI


Obcy: Przymierze (12 maja)


Kolejna duża produkcja zza oceanu. Kontynuacja przyjętego chłodno „Prometeusza”. Nie ma co ukrywać, że powrót Ridleya Scotta do uniwersum Obcego był stosunkowo słaby. Może dlatego już w tytule nawiązano do wcześniejszych produkcji. Do tego twórcy na każdym kroku podkreślają powrót do korzeni. Kampania reklamowa, zwiastuny, pokazywane fragmenty mają nas  przekonać, że będzie to dzieło w klimacie „8. pasażera Nostromo”. Oczywiście na czele ponownie będzie silna postać kobieca, która okaże się bardziej męska od całej załogi. Szczerze mówiąc, jestem bardzo sceptyczny co do tego tytułu. Nie sądzę, żeby Ridley Scott czymś nas jeszcze zaskoczył. Niemniej jego ostatni film „Marsjanin” pokazał, że ten wybitny reżyser dalej potrafi robić interesujące kino. Dlatego pomimo wielu obaw i tak czekam z niecierpliwością na ten, jak i kolejne filmy ojca serii Obcy.


https://www.youtube.com/watch?v=5mWpad_7_m8


The Circle. Krąg (19 maja)


Film, o którym usłyszałem stosunkowo niedawno. Oczywiście trafił na moją listę „koniecznie zobaczyć”, ponieważ występuję w nim Tom Hanks. Jeżeli natomiast potrzebujecie większej zachęty to na stanowisku reżysera mamy uznanego twórcę kina niezależnego Jamesa Ponsoldta. Ma on na swoim koncie tak ciekawe tytuły jak: „Cudowne tu i tera”, czy „ Koniec trasy” (jeżeli będziecie mieli wolną chwilę, polecam zobaczyć). Do tego na ekranie występują ulubieńcy młodych widzów Emma Watson oraz John Boyega. To historia Mae Holland, która dostaje pracę w Kręgu (potężna firma internetowa). Początkowa fascynacja przeradza się w strach. Odkrywane tajemnice korporacji nie przynoszą nic dobrego. Niestety główna bohaterka nawet nie przypuszcza, jak potężną instytucją jest Krąg i jak wielkie ma wpływy. Liczę na dobry, trzymający w napięciu thriller. Pamiętajcie, Wielki Brat patrzy.


https://www.youtube.com/watch?v=QbpWgo6AzT0


Song to song (19 maja)


Nowy film Terrence’a Malicka. Nie jest to twórca łatwy w odbiorze, jednak ma grupę swoich wiernych fanów. Jeżeli nie zetknęliście się wcześniej z jego twórczością, możecie doznać lekkiego szoku;) Chociaż podobno tym razem reżyser odchodzi od swojego typowego stylu narracji i tworzy dzieło „bardziej przystępne” dla „przeciętnego” widza. O tym z jak uznanym twórcą mamy do czynienia najlepiej świadczy obsada, którą udało mu się pozyskać. W rolach głównych zobaczymy takie postaci jak: Ryan Gosling, Rooney Mara, Michael Fassbender, Natalie Portman, czy Cate Blanchett. Ma to być współczesne love story, którego akcja rozgrywa się w świecie muzycznej bohemy. Mamy tutaj zakochaną parę, która marzy, by odnieść sukces w branży muzycznej. Na swojej drodze spotykają potentata muzycznego, który może mieć nie do końca czyste intencje. A wszystko zaczyna się komplikować, gdy do tego zestawu dołącza piękna muza biznesmena.


https://www.youtube.com/watch?v=mL0FYUpXuoo


Jutro będziemy szczęśliwi (19 maja)


I kolejna francuska komedia w zestawieniu. Chociaż to nie do końca prawda, ponieważ jest to remake głośnego meksykańskiego filmu pod tytułem „Instrukcji nie załączono”, który jednak w nie zaistniał na starym kontynencie. Stąd pewnie pomysł na jego europejską wersję. W głównej roli mający ostatnio dobrą passę Omar Sy. Możemy zatem liczyć na dużą dawkę pozytywnej energii oraz dobrego humoru. Gra on Samuela, który uwielbia beztroskie życie na Francuskiej Riwierze. Jednak pewnego dnia spotyka na plaży dawną dziewczynę Kristin, która wręcza mu dziecko mówiąc, że to jego córka i znika. Od tej pory Samuel musi zmienić swoje życie i zostać tatą na pełen etat.  Jakimś cudem świetnie mu w nowej roli i nie wyobraża sobie życia bez córki. Niestety, gdy Gloria kończy 8 lat, powraca jej matka i pragnie odzyskać dziecko. Oryginał był zabawny, a jednocześnie wzruszający, jestem ciekaw jak sobie poradzili Francuzi.


https://www.youtube.com/watch?v=Vy4SsIvDcGk


Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara (26 maja)


Po sześciu latach powraca najpopularniejszy pirat XXI wieku, czyli Jack Sparrow. Tym razem kapitan „Czarnej Perły” wyrusza na poszukiwania Trójzębu Posejdona, który daje władzę nad morzami. Mo on mu pomów w walce z Salazarem, który po ucieczce z Diabelskiego Trójkąta postanawia się zemścić na wszystkich piratach, których napotkał na swojej drodze. Jako fan serii czekam z niecierpliwością na premierę. Na stołku reżysera zasiedli  Joachim Roenning oraz Espen Sandberg, twórcy nagradzanej „Wyprawy Kon-Tiki”. Powróci uwielbiany przez mnie Geoffrey Rush w roli Kapitana Barbossy. Głównym czarnym charakterem został natomiast Javier Bardem. Wszystko to sprawia, że gęba mi się uśmiecha. Jedynym minusem są młode gwiazdki Hollywood i powracający do serii Orlando Bloom, ale rozumiem, że spora część widzów ich uwielbia, a ja po prostu przymykam na to oko. Zresztą bez względu na to co tutaj napisze i tak szturmem ruszycie do kin.


https://www.youtube.com/watch?v=FN24pgVpNFc

Komentarze

  1. Ja również czekam na Krąg. Może scenariusz nie jest jakiś oryginalny, ale lubię tego typu produkcje :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz